Maria Mackiewicz do FIDO wprowadziła prostotę i botanikę. Jej kolorowe plakaty z pięknymi grafikami zdobią, nie odwracając uwagi od słów. Poznajcie lepiej Marię, która jest w naszej twórczej rodzinie :). 

FIDO rodzina: Maria Mackiewicz


Jak przedstawiasz się nowopoznanym osobom i co o sobie mówisz?

Nazywam się Maria Mackiewicz, uwielbiam akwarelę i rysunek botaniczny. Choć pracuję w zupełnie innej dziedzinie, to malowanie sprawia mi największą przyjemność i satysfakcję. Maluję od trzech lat i, mam nadzieję, jeszcze wiele przede mną.

Jak trafiłaś do rodziny FIDO?

Magdę i Piotrka poznałam kilka lat temu podczas konferencji dla blogerów. Nie znam wielu tak ambitnych i mądrych ludzi, pokochałam ich od razu. Na swoim blogu często wrzucałam grafiki do pobrania dla czytelników, stąd pomysł by tworzyć autorskie projekty także dla FIDO. To była moja pierwsza współpraca graficzna z firmą i jestem z niej bardzo dumna!
FIDO rodzina: Maria Mackiewicz

Skąd pojawiło się u Ciebie zainteresowanie botaniką?

Moja mama ma kwiaciarnię od ponad 40 lat - miłość do kwiatów jest u mnie dość naturalna. Nie wyobrażam sobie mieszkania bez roślin, a kwiaty cięte kupuję zawsze wtedy, kiedy mogę sobie na to pozwolić. Książki o roślinach i albumy wielkoformatowe to jedyne książki które kupuję w wersji papierowej. Inaczej już dawno bym utonęła pod beletrystką.

Za co lubisz projektowanie?

Można mieć pomysł i zakończyć pracę efektem, jakiego się zupełnie nie spodziewało. Zaczyna się to u mnie od szkiców, najczęściej na iPadzie - większość z nich ląduje w wirtualnych śmieciach, ale zawsze pośród plątaniny bazgrołów rodzi się coś, co daje dużą radość.

Czy są jeszcze rzeczy, których chciałabyś się nauczyć? Może odkryć kolejne pasje?

Od 15 lat kręcę się wokół tych samych dziedzin - często traktuje je dość rotacyjnie. Bloga zaczęłam wpisami o hafcie krzyżykowym. W międzyczasie miałam przygodę z patchworkiem, ceramiką, linorytem i malarstwem olejnym. To obszary w których chce się rozwijać - projektuje dużo wzorów na tekstylia i dodatków graficznych. Wydaje mi się, że jestem już w tym momencie, że udało mi się odkryć rzeczy, które sprawiają mi największą satysfakcję i to właśnie wokół nich kręci się mój wolny czas.

FIDO rodzina: Maria Mackiewicz

Co najbardziej cenisz w minimalizmie?

Ulgę, którą przynosi ze sobą. Jest minimalizm psychiczny i minimalizm fizyczny. Ten pierwszy przynosi spokój w relacjach, ten drugi porządek w szafach i mieszkaniu. Kiedy masz trzy sukienki, dwie torebki i cztery pary butów nie musisz się zastanawiać za długo co ubrać. Sprzątanie trwa krótko, jeśli wszystko ma swoje miejsce.
Kiedyś wystawa książek w mieszkaniu była dla mnie bardzo ważna. Teraz 90% książek mam schowanych i nie czuje się przez to mniej mądra, kiedy ktoś przychodzi do mieszkania i nie widzi setki książek na temat historii Niemiec czy zbioru dzieł Fromma. Minimalizm jasno ustala priorytety, to lubię w nim najbardziej.

Czy jest coś, co chcesz powiedzieć światu przez swoje plakaty? Czy masz misję w tym, co robisz?

Raczej jestem ostatnią osobą, która mówić komuś jak ma żyć. Wiem, że każdy z nas może zmienić tylko siebie i to najcięższa praca w naszym życiu. Borykamy się w życiu z wieloma problemami, chciałabym po prostu, aby nam wszystkim było czasem trochę milej. Nie lubię wielkich słów - bardziej doceniam codzienne małe czyny domowych bohaterów - dzieci, partnera, bliskich. Tego się trzymam.

Wolisz rysować czarnym na białym tle, czy białym na ciemnym tle ;)?

Bardzo lubię na czarnym, zdecydowanie zbyt rzadko to robię ;-)